Ten blog znajduje się w serwisie Polacy.eu.org
Dowiedz się więcej »
Jeden przeciwko wszystkim
 
strona główna · działy · tagi · o autorze · szukaj · Polacy.eu.org  
 

Historia2013.01.28 21:50 23:20

Chazaria - matecznik żydostwa i turańskiej dziczy?

 

Guzik z pętelką!

 

Chazarska dzicz, chazarski barbarzyńca, żmijowe plemię chazarskie, korzenie chazarskie, chazarscy banksterzy, chazarskie wartości…

Papier jest cierpliwy, papier wszystko przyjmie.


 

Wielka Chazaria, ze stolicą początkowo w Semender, później w Itil (Atil) - przy ujściu Wołgi do Morza Kaspijskiego - była ponoć w VII-X wieku n.e. bardzo potężnym państwem, które zajmowało ogromne tereny zachodniego Kaukazu, stepy azowsko-czarnomorskie i dużą część Krymu. Patrz mapka:

Na czele Chazarii stał kagan, który rządził państwem i kierował armią. Państwo Chazarów było wielowyznaniowe: judaizm rabiniczny, islam, chrześcijaństwo. Język chazarski powiązany był z językiem tureckim. Pod koniec X wieku Kaganat chazarski został rozbity przez ruskie wojska pod wodzą  Światosława i Włodzimierza, przestał istnieć i zagadkowo rozpłynął się w mrokach dziejów, gdyż do tej pory nie mozna po nim znaleźć żadnych śladów, za wyjątkiem skąpych wzmianek w dość osobliwych i wielce podejrzanych "źródłach historycznych".

Kaganat chazarski, o którym w kręgach historyków zaczęto mówić i pisać dopiero w XIX-XX wieku, jawi się nam nieomal jak tajemnicza, zaginiona Atlantyda. Jest to chyba jedna z największych zagadek w historii świata i Europy, która do dziś budzi żywe emocje i wokół której narosło mnóstwo domysłów i spekulacji.

A przecież co najmniej do XVIII/XIX wieku nikt nie wspominał o nim ani jednym słowem. Być może dlatego, że dla wszystkich wtedy jeszcze było rzeczą oczywistą, iż ogromne tereny, które Kaganat Chazarski rzekomo kiedyś miał zajmować, były od dawna intergralną częścią średniowiecznej Rosji.

Poza tym w najstarszych kronikach, które stanowią podstawę obecnej historiografii rosyjskiej, tj. w Kronice Radziwiłłowskiej (Królewieckiej):

i Powieści Minionych Lat:

nie ma ani jednej wzmianki o Chazarii!

Fakt, iż w tych kronikach nie ma żadnych wpisów o Chazarii, nie musi jeszcze świadczyć o tym, że Chazarii jako takiej w ogóle nie było. Jak wiadomo, kopie średniowiecznych kronik, które dotrwały do naszych czasów, często były fabrykowane, przeredagowywane i fałszowane! Jedna ze stronic Kroniki Radziwiłłowskiej, pokazana wyżej, pochodząca z wydania faksymilowego 2002 roku, jest tego wymownym przykładem. (http://www.chronologia.org/rare/radzivil/index.html) Strona ta została kompletnie sfałszowana i podmieniona w XVIII wieku, co dokładnie widać przy bliższej analizie ciągłości treści i numeracji stron kroniki. Chyba nie bez powodu dokonano tej manipulacji, gdyż strona ta zawiera wręcz kluczowy dla historii Rosji opis normańskiej legendy założycielskiej o sprowadzeniu Waregów i powstaniu tzw. dynastii Rurykowiczów na dawnych ziemiach ruskich, m.in. w okolicach jez. Ładoga (z tym pośrednio wiąże się inne wielkie fałszerstwo historyczne, a mianowicie kłamstwo lokalizacyjne Nowogrodu Wielkiego!). Mimo, iż to ewidentne fałszerstwo zostało odkryte i zdemaskowane 10 lat temu, środowisko historyków wcale nie poczuwa się w obowiązku zrewidować i sprostować oficjalnie obowiązującej wersji historii.

Mając na uwadze nagminne praktyki fałszowania i podrabiania starych dokumentów oraz tendencyjnego doboru źródeł historycznych w czasach późniejszych, nigdy nie wolno zapominać o gigantycznej akcji fałszowania dziejów Rosji, przeprowadzonej przez niemieckie hieny cmentarne (Gerard Friedrich Müller, Gottlieb Bayer, August Ludwig Schlözer itp.) poczynając od początku XVIII wieku, tj. po przejęciu władzy przez pruską dynastię „Romanowów”. Akcja ta zresztą trwa (siłą swej inercji?) do dnia dzisiejszego.

Wróćmy jednak do historii mitycznych Chazarów (Kozarów, po turecku: Xazarlar) koczowniczego ludu pochodzenia tureckiego, który według różnych teorii był spokrewniony z Bułgarami i Ugrami i przywędrował ponoć aż z dalekiej Azji. Zdaniem historyków, Chazarowie utworzyli własne państwo, które stanowiło konglomerat etniczny różnych plemion, m.in. Alanów, Gotów, Bułgarów, Madziarów, Pieczyngów, Rusów, Guzów (uwaga: Guzy, Kazy = Kozacy!).

Pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy przy oglądzie starych map, to niezwykłe podobieństwo lokalizacji geograficznej „Kaganatu Chazarskiego” i słynnej „Sarmacji”, opisywanej w dawniejszych kronikach. Patrz np. mapa Ptolemeusza:

http://www.russika.ru/images/re_cormatij2.jpg

Na absurd zakrawa również pseudohistoryczna teza o koczowniczym trybie życia Chazarów, a także ich pobratymców Pieczeniegów, którzy po rozgromie Chazarów ponoć hurmem napłynęli na ich tereny. trudno bowiem sobie jakoś wyobrazić, żeby bez budowy przynajmniej sezonowych, ogrzewanych siedlisk Chazarowie - permanentnie „koczując” - mogli przetrwać zimę w stepach dońskich przy 20-stopniowym mrozie, wichrach wiejących z prędkością 20 m/s i półmetrowej pokrywie śniegu. A śladów takich osiedli z okresu IX-X wieku na terenie wielkich rosyjskich stepów archeolodzy jakoś do tej pory nie odkryli.

Także wówczas, gdy rzecz idzie o wzajemnych bliskich związkach dynastycznych między (rzekomo) dzikimi chazarskimi koczownikami a imperium bizantyjskim, przecieramy oczy ze zdumienia. Wiele przykładów zaświadcza bowiem o tym, że imperatorzy bizantyjscy brali sobie za żony córki kaganów chazarskich, a kaganowie brali za żony księżniczki bizantyjskie: Justynian II ożenił się z córką kagana, która przyjęła imię chrzestne Teodora. Tyberiusz II wziął sobie za żonę córkę kagana, po czym w 708 roku powrócił z Chazarii do Konstantynopola z drużyną chazarską (=kozacką!). Żoną Konstantyna V (741-775) była córka kagana, o chrześcijańskim imieniu Irena, itp., itd. Taka duża liczba wzajemnych związków małżeńskich oznacza przede wszystkim wspólnotę religijną i bliskość kultur! A obecni historycy utwierdzają nas w przekonaniu, że przez całe stulecia dzicy koczownicy ze stepów, nie umiejący czytać i pisać, przenosili się do pałaców dworskich w Konstantynopolu, a carewny i księżniczki bizantyjskie ze swych wygodnych pałaców przenosiły się do koczowniczych jurt i namiotów, gdzie pasły owce, piły kumys i jadły koninę, zamiast tańczyć na balach, popijać wyszukane trunki i układać poematy.
W IX wieku bizantyjscy imperatorzy tworzą przy swym dworze gwardię chazarską (=kozacką). Wielu chazarskich żołnierzy i dowódców awansuje i zajmuje wysokie stanowiska w imperatorskiej armii i administracji. 


Jakże inaczej można by nazwać te brednie historyczne o koczownikach, niż po prostu kłamstwem i absurdem?

Jeśli chodzi o Chazarów i Chazarię, to w naukowym obiegu jest zaledwie kilka zabytków piśmiennictwa chazarskiego, a mianowicie dokumenty arabskich kronikarzy i podróżników (m.in. Ibn Fadlan i Al-Masudi) oraz cztery dokumenty w języku starohebrajskim, do których zaliczamy:
1) pismo żydowskiego dygnitarza Hasdaja ibn Szapruta do chazarskiego króla Józefa (tzw. „list Schechtera”)
2) Odpowiedź króla Józefa („krótka redakcja”)
3) Odpowiedź króla Józefa („rozszerzona redakcja”)
4) fragmenty pisma nieznanego Żyda chazarskiego z X wieku, tzw. dokument z Cambridge.

W „rozszerzonej redakcji” pisma króla/kagana Józefa napotykamy ze zdziwieniem na liczne nazwy geograficzne, głównie Krymu, w tej liczbie np. nazwę znanej twierdzy Mankup (Man-k-t), które jednoznacznie kojarzą się z okresem o kilkaset lat późniejszej epoki tatarskiej na Krymie (Mankup/Mankup-Kale w pobliżu Bachczysaraja). Ponadto w piśmie Józefa i piśmie „nieznanego Żyda” ani razu nie wspomniano, że zwierzchnią władzę w państwie chazarskim pełnił Kagan. Mało tego, w piśmie „nieznanego Żyda” jest taki oto pasaż: „I nazywają go w chazarskim języku kaganem; dlatego sędziów, którzy byli po nim, do dzisiejszych czasów zwą kaganami”. Czyż więc można z tego wnosić, że kaganem w Chazarii był „sędzia”?

Warto przy tej okazji podkreślić, że tytuł „kagan” był w dawnych czasach najprawdopodobniej odpowiednikiem tytułu „chan/kaxan” (ciekawe, skąd pochodzi polskie/ukraińskie słowo „kochany”?).

A jak tytułowano wielkiego księcia Włodzimierza, który rozgromił zły „kaganat chazarski”? Czyżby tylko „wielkim księciem”, jak do tego teraz jesteśmy przyzwyczajeni? Okazuje się, że niekoniecznie. Otóż w znakomitym „Kazaniu o prawach i łasce (”Cлово о законе и благодати”) metropolity Iłariona (1051-1054) (http://wkolorosji.files.wordpress.com/2010/10/zeszyty_naukowe_8.pdf) znajdujemy następującą wypowiedź: „И вера во вся языки простреся и до нашего языка русьскаго и похвала Кагану нашему Володимиру, от него же крещени быхом”. A więc wielki książę Włodzimierz był nazwany „Kaganem” - i to nie przez byle jakiego pisarzynę, ale przez głowę kościoła rosyjskiego, metropolitę kijowskiego Iłariona!

W odpowiedzi chazarskiego króla Józefa do hiszpańskiego miasta Kordoby wymienione są z nazwy „stare” narody z czasów istnienia „Kaganatu chazarskiego” i to akurat takie, które obecnie kojarzymy przede wszystkim z XVI wiekiem! Oto niektóre nazwy tych narodów w przekładzie z jęz. hebrajskiego: burt-c, bulg-r, s-b-ar, arisu, c-r-mis, w-n-n-tit, s-w-r, s-l-wiun. Ależ powiało „otchłanią wieków” od tych zagadkowych i całkiem niezrozumiałych dziś nazw dawno zaginionych, egzotycznych narodów, prawda? A jeśli usuniemy te wszystkie kreseczki, zakładając, że mamy do czynienia z tekstem bez samogłosek, jak to dawniej było w zwyczaju pisać na drogim pergamencie?

A więc „bulg-r” najprawdopodobniej będzie oznaczać Bułgarów (Болгары) z Bałkanów lub Wołgarów (Волгары) - mieszkańców znad Wołgi. „S-b-ar” i „s-b-r” to zapewne Serbowie (Cербы) lub Siewierzanie (Cеверяне). A „C-r-mis” to z całą pewnością Czeremisi-arianie, którzy w XVI wieku zamieszkiwali ziemie Carstwa Kazańskiego na Powołżu. Istnienie narodu Czeremisów jest dobrze znane historykom, poczynając od okresu wojen carstwa ruskiego z carstwem kazańskim w XVI wieku aż po rok 1918. Jaki stąd wniosek? – w piśmie kagana Józefa podano nazwy narodów XVI wieku, a to samo przez się pozwala niemal jednoznacznie utożsamić „dawny” Kaganat Chazarski, powiedzmy, ze średniowiecznym carstwem kazańskim bądź astrachańskim epoki XVI-XVII wieku! Zresztą dzieje obu tych carstw też są spowite grobowym milczeniem - jedno z nich w roku 1554 padło pod ciosami wojsk cara Iwana Groźnego, a z drugim carstwem związana jest historia wojen domowych (okrzykniętych później cynicznie i kłamliwie „powstaniami” Riazina i Pugaczowa) o przywrócenie słowiańskiej sukcesji do tronu moskiewskiego i danie odporu niezwykle krwawym, wielokrotnie organizowanym przewrotom katolickim w Rosji.

Za taką właśnie interpretacją przemawiają także wydarzenia opisane przez znanego historyka W.N.Tatiszczewa, który w „Historii Rosji od czasów najdawniejszych” w rozdziale "О булгарех и козарех” napisał: Казари у русских, у других карсари, а прямо слово персидское хорсар, значит разбойник. Плиний, кн. IV, гл. 17, пишет, якобы скифы персов имяновали харсарами. Но персидская история, которую мне в Астрахани на персидском языке показывали, говорит: „Карсары, от реки Етили чрез море Каспийское и берегом нападая, великий вред персидским пределом чинили”. O jakich to dokuczliwych najazdach na ziemie perskie organizowanych przez Kozarów/Chazarów znak rzeki Etil (=Wołga) Tatiszczew wspomina? W czasach średniowiecza oficjalna historiografia odnotowuje tylko dwa takie najazdy z Powołża, a mianowicie pierwszy z nich w IX-X wieku to morski najazd Rusów, a drugi w XVI-XVII wieku to straszny najazd Kozaków na ziemie perskie. A zatem „perska historia najazdów” opisana przez Tatiszczewa nie była dziełem Chazarów IX-X wieku, lecz Kozaków XVI-XVII wieku!

Jedną z wielu obciążających okoliczności, kładących ciężkie brzemię na obecnych znawcach starej historii i geografii, jest fakt swobodnego operowania przez Hazdaja (w piśmie do Józefa) szerokościami i długościami geograficznymi. Hazdaj, który był urzędnikiem, a nie uczonym, geografem lub podróżnikiem, podaje na przykład dokładne współrzędne Kordoby, Konstantynopola i Chazarii: „Znalazłem w księgach uczonych, że długość chazarskiego kraju to 60 stopni…”, a odnośnie szerokości geograficznych podaje: „Okazuje się, że szerokość naszego miasta (Kordoby) to 38 stopni, a szerokość Konstantini (Konstantynopola) – 44 stopnie, zaś szerokość waszego regionu - 47 stopni…”. Z powyższego można wyciągnąć jednoznaczny wniosek: na mapach przedstawiających rejony wokół Morza Śródziemnego i południowe obszary Europy wschodniej, którymi posługiwał się Hazdaj, nie było naniesionych długości. A skoro nie było na nich długości, to nie mogło być też szerokości, bo po pierwsze nigdy nie istniała praktyka rysowania map wyłącznie z naniesionymi szerokościami, a po drugie „współczesne” atlasy geograficzne z naniesioną siatką współrzędnych to, jak wiemy, były przede wszystkim miedziorytowe mapy Ptolemeusza i Orteliusa, które zaczęto po raz pierwszy wydawać drukiem mniej więcej dopiero w połowie XVI wieku. Zauważmy, że na mapach przykładowo XII-XIII wieku w ogóle nie stosowano uniwersalnych współrzędnych, typu szerokość i długość geograficzna, bowiem do wyliczenia tych współrzędnych potrzebna jest dobrze rozwinięta teoria i praktyka, w tym także astronomiczna, która w tamtych czasach ledwo co zaczynała raczkować.

Jak wiemy, Kaganat Chazarski, w którym żyła ludność wyznania chrześcijańskiego i muzułmańskiego oraz elity kierownicze, wśród których większość stanowili wyznawcy judaizmu, przestał w X wieku nagle istnieć. Arabski autor pisze, że „Rusowie zawładnęli tym krajem”, a mieszkańcy Itil rzucili się do ucieczki i znaleźli schronienie na wyspie Bab-al-Abwab. Po kilku latach Chazarowie z powrotem wrócili do swego rodzinnego miasta Itil i odbudowali je ze zniszczeń, już pod ruskim panowaniem, ale jak relacjonuje kronikarz, okazało się, że to nie byli już ci sami Żydzi, co wcześniej, lecz nawróceni, pokorni Muzułmanie.  

Kozarowie, Kazarowie bądź Chazarzy to po prostu stara forma nazwy Kozaków. Legendarni Chazarowie wcale nie rozpłynęli się we mgle, jak tego chce oficjalna historiografia. Potomkowie „Chazarów” żyją do dzisiejszego dnia. Kozacy od wieków stanowili doborowe wojsko ruskie, zorganizowane w Ordy kozacze (Ordnung muss sein!), które stacjonowały a to na Zaporożu, a to na Donie, a to na Jaiku, nierzadko w liczbie sięgającej do kilkuset(!) tysięcy dobrze wyszkolonych i uzbrojonych żołnierzy, gotowych w każdej chwili do wymarszu. Większość z nich była dwujęzyczna, gdyż równie dobrze posługiwali się językiem staroruskim, co arabskim (tureckim). To dlatego historycy nawet jeszcze w XVIII/XIX wieku nie mogli zaprzeczyć, że językiem Chazarów był język „turecki”: http://docviewer.yandex.ru/?url=ya-disk-public%3A%2F%2Fx%2BTHNu2YHpIrUVlz4zoRKmFC803%2B8TIa1ZcGnBajejk%3D&name=Istoricheskija.razsuzhdenija.o.proiskhozhdenii.narodov.1846.PDF.pdf&c=50fef0aa94dc&page=14 (patrz str.14), chociaż na terenach Kaganatu śladów tureckich nigdy nie znaleziono, a niektórzy kronikarze arabscy pisali wprost, że Chazarzy przejęli swoje piśmiennictwo od Rusów. O tym, że Kozarowie lub Kazarowie, bo tak właśnie Chazarów nazywano w starych kronikach, znaczyło Kozacy, było dawniej oczywistością. Znany arcybiskup mohylewski Gregorij Osipowicz Konisski (http://pl.wikipedia.org/wiki/Jerzy_(Konisski)) pisał pod koniec XVIII wieku: Воины сиипереименованы от царя греческого Константина Мономаха из Козар - Козаками, и таковое название навсегда уже у них осталось" (żołnierze ci byli przemianowani przez cara greckiego Konstantyna Monomacha z Kozarów na Kozaków i taka ich nazwa już na zawsze pozostała).  

A oto, na potwierdzenie tego, że przykładowo słowa Kazara, Kazarra, Kozarliuga (patrz tureckie: Kozarlar) były synonimami Kozaczyzny, garść zachowanych już tylko gdzieniegdzie - w starych słownikach - powiedzeń i zwrotów lingwistycznych, używanych przez Kozaków jaickich (uralskich), którzy po siłowych przesiedleniach i pogromach dokonywanych na Kozakach dońskich, zaporoskich, krymskich, czerkaskich, przez długi czas stanowili ostatnią, odizolowaną grupę Kozaczyzny, kultywującą swój stary język i obyczaje:

- Што ето мужики обиждаются, кода их музланами дразниют? Нас вон назовут казарой да еще мокрожопой, а нам, мотри, вроде как-то приятно.

- Горяченные вы, казара! – Что делать? Быват!

- Казарра, ча сделашь? Батенька ррадимый! Вот она де порода-то рразинска!

- Вот де! Bсе вот сами наделали казара.

- Казара за Родину погибнуть готовы были.

- Казара, особенно уральцы, дисциплинисты были.

- Казара проклята, на говне распята!

- У-у, казара уральска!

- Ах вы, казара проклята, только бы драться вам, бить всех!

- Васюринскый козарлюга та пье в корчми, гуляе, cвого пана кошового батьком называе.   

Bibliografia:

Васильева Н.И., Русская Хазария. Новый взгляд на историю

Гостев Н.Д., Об употреблении казаками в качестве самоназвания слова казара
и о других, производных от него слов

Гостев Н.Д., Письменные сведения об именовании казаков казарами в XVII вв.

Носовский Г.В., Фоменко А.Т., Империя

Тюрин А.М., Еврейские документы о хазарах и Хазарии

Ремезов С.У., Чертежная книга Сибири, 162 MB - Proszę zwrócić uwagę na napis "Земля Казачей ОРДЫ" na kolorowej mapie, ostatnia strona  http://allrusbook.ru/load/knigi_po_istorii/chertezhnaja_kniga_sibiri/15-1-0-1014

Podręcznik geografii z 1835 roku. "Карманная книга географiи съ 21 раскрашенною ландкартою" (karmannaya_kniga_geografii_s_21_raskrashennou_landkartou.pdf) 111 MB - Proszę zwrócić uwagę na nazwę guberni: „Ziemia wojsk dońskich” na str.81  

 
 
  

 
11114 odsłon  średnio 4,2 (5 głosów)
zaloguj się lub załóż konto by oceniać i komentować   
Tagi: historia.
"Najstarszy zwój Tory odkryto w Bolonii" 
Piotr Świtecki, 2013.05.30 o 21:54
"Najstarszy zwój Tory, z XII wieku, odkryto w bibliotece uniwersytetu w Bolonii. W XIX wieku skatalogowano go błędnie i przypisano mu siedemnastowieczne pochodzenie"
Całość: +www.rp.pl
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: "Najstarszy zwój Tory odkryto w Bolonii" 
Hanys, 2013.06.01 o 12:30
A kilka lat temu (też przypadkowo) odkryto jakieś pisma królowej Bony w starych pudłach w budynku Politechniki Warszawskiej. No i co z tego?

W takich przypadkach b. istotna jest metoda datowania. Jak czytamy w tekście, wiek Tory ustalono metodą węgla radioaktywnego C14. Od siebie dodam, że jest to metoda b.zawodna i nie zasługująca na miano naukowej. Od dawna powinno się z niej zrezygnować, lecz uczeni póki co nie mają w ręku nic lepszego.

Ponieważ jestem wyjątkowym sceptykiem, więc nie odmówię sobie satysfakcji podsumowania tematu żydowskiej Tory, a w szczególności pochodzenia tej handlowej nacji:
- pierwsze dokumenty i wzmianki o Żydach i ich mądrych księgach, to wiek XIX (sic).
Co z tego wynika? - wcześniej o istnieniu Żydów nikt nic nie wiedział i nikt nie bił z tego piany!

Pozdrawiam serdecznie
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: "Najstarszy zwój Tory odkryto w Bolonii" 
Piotr Świtecki, 2013.06.01 o 12:43
Co innego narodowość (Żydzi) będąca stosunkwo świeżym być może już przemijającym "społecznym wynalazkiem", co innego wyznanie (żydzi małą literą; nie utożsamiać z judaistami, mozaistami, kabalarzami, ...) A jeszcze co innego biegnący przez dzieje wątek cywilizacyjny/kulturowy, wątek subiektywnej tożsamości, lub/nawet wątek genetyczny i rasowy.

Zatem pytanie podstawowe: co właściwie należy rozumieć, kiedy powyżej czyta się "Żydzi"?
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: "Najstarszy zwój Tory odkryto w Bolonii" 
Hanys, 2013.06.01 o 13:54
"Biegnący wątek" cywilizacyjny żydowski jest stosunkowo bardzo krótki.
Zdecydowanie dłuższy wątek cywilizacyjny ma np. Europa, ale to też raptem czterysta (400 !) rzeczywistych lat historii plus duplikat/klon obejmujący wiele tysiącleci, oparty wyłącznie na bajkotwórstwie.

Pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: "Najstarszy zwój Tory odkryto w Bolonii" 
Piotr Świtecki, 2013.06.01 o 14:05
raptem czterysta (400 !) rzeczywistych lat historii plus duplikat/klon obejmujący wiele tysiącleci, oparty wyłącznie na bajkotwórstwie

Tego nie wiemy na pewno. To tylko hipoteza. Jak ją można udowodnić? Albo sfalsyfikować?

Datowanie to nie tylko metoda C14, ale i np. stratygrafia. Poza tym przecież wszystko zostawia ślady, np. w dokumentacji, której resztki muszą być ze sobą spójne - lub wykażą niespójność. Podobnie ewolucja sztuki/zdobnictwa, a szczególnie ewolucja języka.

Poza tym, czy przy takiej kompresji dziejów dałoby się wytworzyć wszystkie te materialne ślady - budynki, piramidy, posągi, naczynia?

Owszem, koncepcja "echa", jakim dzieje odbijają się w historii bardzo ciekawa, ale podobieństwa w przyrostach materiału historycznego mogą równie dobrze wynikać z naturalnych cyklów, w jakich zmieniała się ilość zasobów poświęcanych na rejestrację informacji. Oraz z dodatniego sprzężenia zwrotnego (więcej materiału -> więcej się o tych czasach pisze, i tak w koło Macieju).

Pozdrawiam.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: "Najstarszy zwój Tory odkryto w Bolonii" 
Hanys, 2013.06.01 o 23:44
Tego nie wiemy na pewno. To tylko hipoteza. Jak ją można udowodnić? Albo sfalsyfikować?

Jak to nie wiemy? Jeśli tylko chcemy, to wiemy to już od 30 lat.
Dowody matematyczne (nie hipotezy!) kiedyś przedstawiałem w postaci wykresów tutaj: +polacy.eu.org Kto nie chce poprzestać na samych wykresach lub ich nie rozumie, w każdej chwili może sięgnąć do opracowań naukowych lub popularnonaukowych. Jedyną barierą może być język obcy, ale jak powiada polskie przysłowie: dla chcącego nic trudnego.

Stratygrafia w obecnym kształcie jako metoda naukowa?
Zajrzyj proszę do opisów wybuchu wulkanu św. Heleny z 1980 roku, np. tutaj: +www.creationism.org a zwątpisz w stratygrafię.

"Kompresja dziejów" a np. piramidy egipskie? Jak długo budowano te piramidy? 20-30 lat. Nie dłużej. One są ze sztucznego kamienia! Zajrzyj w wolnej chwili do książek i wyników badań Josepha Davidovitsa - twórcy współczesnej geopolimeryzacji (+www.davidovits.inf).

Pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
 
login:
hasło:
 
załóż konto, załóż bloga!
Więcej funkcji, w tym ocenianie i komentowanie artykułów.
odzyskaj hasło